o Jażwcu (Tuptusiu)

hehe zahaczylam wtedy o plot lonzownika, a nawet wtedy spadlam, zerwalo mi sie puslisko, patrol sie zatrzymal <8a wlasciwie rafal go zatrzymal majac na lonzy<9, ja wisialam po jego prawej stronie i jedna reka trzymalam sie plotu, wytrzymalam kilka sekund i powiedzialam, rafal spadam juz Wink

i spadlam i potem dalej heja

Magda.... brak mi słów co do twoich interesujących upadków Wink

no tak badz co badz chociaz w tym jestem dobra Laughing

no siaaaa;)

W czyms trzeba byc dobrym Very Happy

;P

No to Magda, może cię do filmu jako kaskadera przyjmą , bo twoje upadki sa bardzo efektowne Razz

Agata jak bedziesz napisz jak sie czujesz...czy nic ci nie jest!! ??

ja się dobrze czyje jeżeli można tak mówić jak się zostało podeptanym po piszczelu i reszcie ciała przez galopujące konie
naszczęście jażwiec mi niezadał cierpieia bo mnie omina

To jak się to stało Very Happy

Ja widziałam tylko jak zostawiasz tuptusia na uwiązie na padoku i on biega z tym uwiązem.

jaźwiec mnie ominą jest kochany
no bo ja wziełam jaźwca żeby na nim pojezdzić a ten gapsel sięuwzią na wszystkie konie i jak ja już otwierałam żeby wyjść z jaźwcem on go tak ugryzł że jaźwiec staną demba i uciekł,
ale to nic
puźniej
znowu go chciałam złapać
ale gapsel znowu go ugryzł i wtedy
jaźwiec znowu staną
dęba
i zaczą uciekać a gapsel go gonił
a ja niechciałam puścic uwiązu i sie przewruciłam
a gapsel i tamte konie co goniły mojego kunia mie podeptały ja w kreskówce

No widziałsm jak Gapsel gonił Jaźwca.

Agata, kaskader z Ciebie. Ale chyba nic poważnego się nie stało?

Oprocz tego zekuleje to chyba nic... Sad

Ja miałam podobną przygodę, tylko po mnie przebiegł nie po nodze, ale po brzuchu. Taki szczegół.

Daria miałam dokładnie to samo. Spadłam ,konio nadepnął mnie na brzuch i bark. Bolało...

Ja właśnie tak miałam;) Jadę stępem na luźnej wodzy, poprawiam coś w bucie, siedze na oklep, a tu się galopem rudzyło. Ja lecę, a koń po mnie:/

no pomnie dwa konieprzeleciały

Jednak brzuch to brzuch.

Dokładnie. Kilka dobrych tygodni nie potrafiłam jeździć konno, wszystko mnie bolało Sad

a ja nieumiałam wstać i musiałam sie wyczągać z padoku a po mplecach chyba tez mi przebiegły

Ja musiałam jechać do szpitala. Mi to tak mniej więcej po tygodniu minęło. A przez ten tydzień prawie nie sałam, bo się z bólu zwijałam.

nieźle a mnie jaźwiec ominą nieto co twój koń

ja na szczescie nie mialam takich bardzo bolesnych wypadkow z ziemi zwiazanych z konmi, tylko po upadkach, a tak to lajcik.
agata, zdrowiej Wink

dzięki

A to nie mój 'koń' Wink

Żałul mi Ciebie... Mogłaś krzyczeć Very Happy

a który

Nie z Omegi. Nie znasz. Nie mam konia.

dobra ale przejdzmy do tematu o tupku

MYŚLAŁAM, ŻE NAPISAŁAŚ DUPKU<LOL>

A mogę wiedzieć dlaczego Tuptuś? Cool