Karino i LIza

Kuce:) Karino wiek:7 miesięcy, Liza 6 lat:)

foto:

liza to efekt pracy darii Wink

a właściwie obecny charakter lizy

hm... wiesz, czy obecny, to bym nie powiedziała, bo koń rzadko wychodzi, nikt z nim nie pracuje, to wiesz....

Ale pod koniec lata było ciekawie:) Z konia gryzącego, nie dającego kopyt, nie chodzącego na uwiązie/lonży, co dopiero o jeździe zrobili sie ludzie:)
Myśle, że to jest też jej duża zasługa, bo była bardzo chętna do pracy.

Może na pisze ksywy:D
Liza-Lizak, lizus, stara, lizaczek, lizunia
Karino-KArin, Młody, głupek. Do niego jednak w większości starałam się mówić w formie --Karino--, by sie do imienia przyzwyczajał Smile

super konsie koffuusiam kuce :*

Kocham coś takiego, jak niektórzy mówią:
co kuc?!? To ty sobie wstyd robisz, że sie takimi gównami zajmujesz. Ćwiczyć kuca <hahaha>

Sad

Koniki kochane Smile

Maly jest przesliczny:P

No, teraz już pewnie jest cały kary:)

Jakie kochaaane!
Kucysie są kochane!
Dla mnie osoba co się nimi zajmuje to ma duużą cierpliwość Wink

Małe ,ale zadziorne Wink

Och zadziorne to malo powiedzaine Wink

Superowe sa :* kuce rlz Very Happy

ja lubię kuce Wink

szczególnie te niemieckie, których rasy nie jestem w stanie poprawnie napisać z głowy...coś tam deutshe reit pony czy cuś Wink

noi jeszcze connemara, walijczykii, szetlandy...

Nom, kuce strasznie uparte, czasem sie trzeba nieźle namęczyć, żeby zrobić najprostszą czynność Very Happy

Pamiętam co byłó przy wyprowadzaniu z boksu-kłusem ze 'stajni' i zgniecenie mnie przy drzwiach:D

ja lubię też krowy.
kiedyś wyhodowałam w wieku 6 lat małego cielaka, który się urodził, a ja go ciągle czyściłam, karmiłam go, taki fajny misek był. jego mamę też czyściłam, stara nazywała się krasula i była kara, a młody to był kasztan, że się tak wyrażę. właściwie była to 'cielisia', tak się nazywała ^^
no, potem pojechałam już do domu po pewnym czasie i pewnego dnia w domu była zupa z tego cielaka -_-
a w górach po tym zdarzeniu szłam sobie ścieżką przy domu od babci, a tam mała czaszka od krowy -_- super uczucie.

Ja kiedyś wróbla hodowałam:D

ekhm, ja niemal wszystko Wink

mrówki też

A dokładniej do było tak:

Byliśmy w jakiejś piwiarni i mały wróbelek wypadł z gniazdka i facxet oblał go piwem. W domu go karmiłam ze strzykawki mlekiem etc, ale kiedy nikogo nie byłó w domu padł, bo musiałam go karmić co ok. pół godziny;)

Ehh.... PTASIA GRYPA!

No ja kiedyś hodowalam gołębie...na parapecie hehe Very Happy

A jak.

Niemiecki kuc wierzchowy...mua :* Wink

Jaki sliczny żrebol!!

Wiem;d

słodziutki tylko nie pisze,że wiesz Razz

sweet, tylko nie 'sweat' Very Happy

sweeeeeeet :*
hehe Wink

słodziutki:)Taki mięciutki i milutki:)

No, potem się już ten puszek zrobił bardziej normalną sierścią. A teraz jest już pewnie kary, albo skarogniady:), lecz nie mogę dokładnie powiedzieć, bo kontakt z nimi będę miała dopiero od stopnienia śnigu-na wiosnę Sad

Na wiosnę prosimy o foty!!

Gość

Fajne kuce Smile

Niektóre rasy kuców mi się podobają, ale nie wszystkie Razz

Podoba mi się walijczyk, niemiecki kuc wierzchowy no i... szetland ([*]Tuptuś ;( )

Tuptus byl slodi Sad

Dziewczynby to ten szetland , o ktorym wspominialam co go uspiono jak sie nie myle z powodu ochwatu.

ja niewiem o kyórego tuptusia chodzi (ma nadzieje ze nie o mojego ) wspułczuje

Gość

nie o Twojego chodzi...

no tego sie domysliłam ale o jakiego